Bez paniki: Amerykanie zostają w Polsce, Jasionka w rękach sojuszu NATO
Lotnisko w Jasionce, które od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę stało się kluczowym punktem wsparcia logistycznego dla Kijowa, przejdzie pod zarząd wojsk NATO. Amerykanie, choć relokują część swoich sił i sprzętu do innych miejsc w Polsce, wciąż pozostają obecni w kraju. W miejsce dotychczasowych jednostek USA pojawią się m.in. siły z Norwegii, Niemiec, Wielkiej Brytanii oraz oczywiście polskie wojsko, które razem będą kontynuować wsparcie dla Ukrainy i działania w ramach sojuszniczych zobowiązań.
Zmiany w Jasionce są elementem szerszego planu optymalizacji amerykańskiej obecności w Europie, co podkreślono w komunikacie USAREUR-AF. Decyzja ta została starannie przygotowana w konsultacji z Polską i innymi sojusznikami i ma na celu poprawę efektywności oraz lepsze wsparcie partnerów. Mimo przenosin personelu z Jasionki, ogólny poziom zaangażowania Stanów Zjednoczonych w Europie pozostaje znaczący — w samej Polsce stacjonuje około 10 tysięcy żołnierzy USA, a cały kontynent zabezpiecza blisko 84 tysiące amerykańskich wojskowych.
Obawy o ograniczenie obecności wojskowej USA w Europie narosły po powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu, ponieważ wcześniej krytykował europejskich sojuszników za niewystarczające nakłady na obronność. Mimo tego Europa przygotowuje alternatywne scenariusze, by w razie potrzeby samodzielnie wzmocnić swoje bezpieczeństwo. NATO konsekwentnie rozwija inicjatywy, takie jak eFP (Wzmocniona Wysunięta Obecność), a w Polsce oprócz Jasionki funkcjonują też inne ważne punkty wojskowe, w tym dowództwo V Korpusu w Poznaniu czy baza w Redzikowie, co razem świadczy o trwałym charakterze sojuszniczego zaangażowania w regionie.