Gaz bojowy zabił mężczyznę pod Brzozowem? Trwa śledztwo
Służby próbują ustalić, czy w miejscowości Ulucz w powiecie brzozowskim doszło do śmierci w skutek zatrucia cyjanowodorem. Policja bada sprawę śmierci mężczyzny, którego ciało zostało znalezione we wtorek w samochodzie zaparkowanym w lesie.
O natrafieniu na pojazd z mężczyzną w środku, niedającym oznak życia dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie został powiadomiony we wtorkowe przedpołudnie, przed godziną 10.
-W tej sprawie rozpoczęto postępowanie dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci na podstawie artykułu 155 Kodeksu karnego. Trwają czynności śledcze. Ofiara pochodziła z Łańcuta – informuje nas Prokurator Rejonowy z Brzozowa, Paweł Marcinkowski.
Tomasz Hałka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie, poinformował, że funkcjonariusze na miejscu zdarzenia zauważyli tajemniczą substancję w samochodzie. Po znalezieniu ciała, na miejsce przybyła specjalistyczna ekipa ratownictwa chemicznego z PSP w Leżajsku.
Cztery osoby, które miały mieć kontakt z niebezpieczną substancją, zostały przewiezione do szpitala. Zostały tam objęte obserwacją medyczną – informuje „Fakt”. Stan poszkodowanych nie jest na razie ujawniany przez służby.
Zabójczy gaz w samochodzie pod Brzozowem
Jak ustaliło „Radio Rzeszów”, substancja to cyjanowodór – silnie toksyczny gaz, znany m.in. jako składnik broni chemicznej.
Cyjanowodór to silnie toksyczny gaz, znany m.in. jako składnik broni chemicznej. Toksyczny gaz zatrzymuje oddychanie komórkowe, prowadząc do błyskawicznej zapaści i śmierci.
Prokuratura nie potwierdza, że trucizna, która mogła doprowadzić do śmierci mężczyzny to cyjanowodór. Zwłoki mają zostać przebadane w ramach zleconej autopsji. Śledczy sprawdzają, czy był to dramatyczny akt samobójstwa czy nieszczęśliwy wypadek.