Katastrofa konserwatorska w Krempnej: Zamiast renowacji – dewastacja zabytków
W gminie Krempna, w Beskidzie Niskim, miała miejsce poważna dewastacja kilkudziesięciu zabytkowych kapliczek, przydrożnych krzyży i nagrobków z drugiej połowy XIX i początku XX wieku, do której doszło podczas renowacji. Prace przeprowadzała lokalna firma budowlana, korzystając z dofinansowania przyznanego w ramach Rządowego Programu Odbudowy Zabytków. Niestety, obiekty te nie znajdowały się wcześniej ani w rejestrze zabytków, ani w gminnej ewidencji, co sprawiło, że nadzór konserwatorski nad ich remontem był ograniczony, a prace prowadzono bez wymaganych konsultacji z ekspertami od ochrony dziedzictwa kulturowego.
Specjaliści, którzy zbadali stan zabytków po rozpoczęciu prac, zgodnie uznali, że nieodpowiednie metody czyszczenia, w tym użycie piaskowania pod wysokim ciśnieniem, doprowadziły do nieodwracalnych uszkodzeń. Usunięto oryginalną patynę kamienia, zatarte zostały inskrypcje i zniszczone delikatne elementy rzeźbiarskie, w szczególności na figurach sakralnych. Straty oszacowano na około milion złotych – znacznie powyżej wartości samego projektu, który opiewał na 320 tys. złotych. Konserwatorzy podkreślają, że w tej sytuacji konieczne byłyby kosztowne rekonstrukcje, które jednak nie przywrócą pierwotnej wartości historycznej obiektów.
Po ujawnieniu skali zniszczeń prace zostały wstrzymane, a sprawą zajęły się odpowiednie służby, które rozważają skierowanie jej do prokuratury. To kolejny przypadek w Polsce, gdy prace konserwatorskie prowadzone bez odpowiedniego nadzoru kończą się dewastacją cennych, choć nie zawsze formalnie wpisanych do rejestru, zabytków regionalnych.
Zdjęcie ilustracyjne z cmentarza w Krośnie.