Kontrola w rzeszowskim szpitalu. Robot da Vinci i lekarze pod lupą śledczych
Kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia, a także śledztwa katowickiej prokuratury oraz Rzecznika Praw Pacjenta trwają w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie. Postępowanie zostało wszczęte po doniesieniach dotyczących skuteczności operacji urologicznych wykonywanych przy użyciu robota da Vinci oraz możliwych nieprawidłowości finansowych związanych z ich rozliczeniem przez NFZ. Kluczowe wątpliwości dotyczą tego, czy pacjenci byli kwalifikowani do zabiegów zgodnie z obowiązującymi standardami oraz czy wszystkie procedury spełniały wymogi bezpieczeństwa.
Oprócz NFZ sytuację analizuje wojewódzki konsultant w dziedzinie urologii oraz specjalnie powołany przez dyrektora szpitala zespół, który bada dokumentację medyczną dotyczącą operacji robotycznych. Rzecznik Praw Pacjenta sprawdza, czy nie doszło do naruszenia praw chorych, a w razie stwierdzenia nieprawidłowości może wydać decyzję zobowiązującą placówkę do ich eliminacji. Uniwersytet Rzeszowski, jako organ prowadzący szpital, również angażuje się w wyjaśnienie sprawy.
Pojawiły się także zarzuty wobec lekarza i byłego dyrektora szpitala, Janusza Ławińskiego, którego prokuratura podejrzewa o wyłudzanie środków z NFZ na operacje, które mogły nie kwalifikować się do refundacji. Sam Ławiński nie przyznaje się do winy, podkreślając swoje wieloletnie doświadczenie chirurgiczne oraz udział w szkoleniach dotyczących operacji robotycznych. Twierdzi, że stał się ofiarą spisku i układów. Śledztwo wciąż trwa, a kontrola NFZ nie wpływa na bieżącą działalność szpitala.