NewsWyróżnione

Sceny jak u Smarzowskiego. Policjantka zamordowała męża po komunii syna?

Sceny jak z „Domu złego” Smarzowskiego rozegrały się w miniony weekend w Ropczycach. 36-letnia policjantka po I Komunii Świętej swojego syna miała zabić swojego męża. Kobieta została zatrzymana i usłyszała już zarzuty.

Policjantka z Ropczyc – Barbara P. w poniedziałek rano, zaraz po niedzielnej komunii starszego syna, zadzwoniła na numer 112. Powiadomiła funkcjonariuszy, że jej mąż nie żyje. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, ciało leżało w ich nowym domu w łazience. Zwłoki miały jedną ranę kłutą w klatce piersiowej. Nóż został odnaleziony przez śledczych umyty, w kuchni. 

W poniedziałek została zatrzymana przez funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Rzeszowie. Była pod wpływem alkoholu. W środę prokuratura postawiła jej zarzut zabójstwa męża — za ten czyn grozi jej kara dożywotniego pozbawienia wolności. Kobieta nie przyznała się do winy. Złożyła wyjaśnienia, odpowiadając wyłącznie na pytania zadawane przez swojego obrońcę.

Ze wstępnych wyników sekcji zwłok wynika, że ofiara została ugodzona ostrym narzędziem w okolice klatki piersiowej. Zadana rana kłuta w okolicy przysercowej doprowadziła do śmierci pokrzywdzonego. To był jeden cios, zadany z przodu.

Policjantka ze względu na zagrożenie wysoką karą „zabezpieczenie prawidłowego toku postępowania” została tymczasowo aresztowana. Grozi jej dożywocie.